Nie polecam lania lekkim ciurkiem.
Po pierwsze jeszcze nie byłem na takiej stacji, gdzie dystrybutory nie oszukują na laniu lekkim ciurkiem...
Spróbujcie sobie kiedyś napełnić bańkę paliwem lejąc lekkim ciurkiem, to się zdziwicie ile paliwa do niej wejdzie...
Po drugie instrukcja odradza dalsze lanie po odbiciu pistoletu. Nikt tu nie mówi o profilaktycznym drugim dociśnięciu po odbiciu, gdy piana upadnie, ale dolewanie na siłę pod korek nie jest ani sesnowne ani doradzane.
Osobiście mam tyle czasu w życiu żeby na stacji zatankować samochód bez wtykania patyków do wlewu
Każdy wiadomo ma swoje metody, tylko ostrożnie żeby dziadostwa nie robić
Pojemność baku paliwa nie obejmuje przewodów paliwowych ani lejka wlewu paliwa, więc ciurkanie beny żeby udowodnić sobie że bak ma 50l... bez sensu. Lepiej przyjąć że bak ma 50l i ile dolewasz to wiesz ile mniejwięcej - przy danym wskazaniu instrumentów faktycznie jest jeszcze w baku.
Trzeba się pogodzić z faktem, że auto ma dość chojną rezerwę, do tankowania woła gdy zasięg jest na poziomie około 35 km i wtedy w praktyce jest jeszcze te 7-8l.
Tak jak przy każdym aucie jakim jechałem, osiągnięcie "0" na przewidywanym zasięgu na komputerze oznacza, że spokojnie 20-30 km jeszcze się da, a jak się postara człowiek to i ponad 50, tylko po co kusić los.